Czy tylko mnie się wydaje, że przebijają się tu elementy charakterystyczne dla animacji Kricfalusiego? Te chore "poplamione" tła, ta nadmierna gibkość postaci... Kricfalusi na bank inspirował się "Kotem Fritzem" przy tworzeniu swojego stylu; teraz koło się zamknęło i mistrz zainspirował się uczniem...