Umiera stary gospodarz. Na jego pogrzebie zjawiają się dwaj synowie z miasta i trzeci, który pozostanie na gospodarstwie. Pragnie on wprowadzić wielkie zmiany. Mimo ostrzeżeń wuja, aby na razie zostawić wszystko po staremu, po wyjeździe braci podpala starą gospodarkę, aby na jej miejscu zbudować nową.
Takiego ścierwa, dawno nie widziałem. Teksty w stylu "Najważniejsza jest...............rodzina !!!!!!!!!!" są po prostu żałosne. Zobaczyłem go tylko ze względu,na to że nie miałem nic do roboty i aktora Józefa Duriasza,który też się nie popisał.
Dałbym jeden, ale ten film jest naprawdę "bardzo zły".