Jeśli chodzi o film to jestem raczej na nie, gdyż to zwykła bajeczka dla dzieci (choć urocza) ale w tym filmie powala Glenn Close! jeden z najczarniejszych, najzimniejszych, najokrutniejszych czarnych charakterów w historii kina! Wielkie brawa dla mistrzyni!
Popieram. Glenn Close to świetna aktorka, a w tym filmie wymiata.
Fajne kino familijne, choć bardziej lubię część 2. ;)