PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=754800}
6,4 121 487
ocen
6,4 10 1 121487
6,9 56
ocen krytyków
Barbie
powrót do forum filmu Barbie

Ten film to jedno wielkie lustrzane odbicie. Odbicie w krzywym lustrze, uwypuklenie, satyra, wyolbrzymienie, gra na stereotypach, ale… z zamianą ról.

Barbieland to nie jest satyra na „zły feminizm”, Barbieland jest satyrą na patriarchat, jest jego lustrzanym odbiciem.

Kiedy Barbie mierzy się z rewolucją Kena i mówi „ale ja tego nie chcę, chcę żeby wszystko było jak dawniej!” czy nie jest satyrą na stereotypowego mężczyznę, który buntuje się na feminizm?

Rewolucja Kena jest satyrą na feminizm – heloł, skłócenie między sobą zamiast pamiętanie po co tu jesteśmy?

Czy kiedy Ken szuka sensu w życiu poza byciem „obiektem westchnień Barbie” nie jest krzywym zwierciadłem tego czym była rola kobiety przez stulecia – znaleźć mężczyznę, mieć męża, podobać się mężczyźnie, esencja wszystkich kijowych czasopisemek lat 90-2000 „jak masz być idealna dla niego, jak mu się spodobać, gdzie spotkać tego jedynego” ?

Gdy Ken mówi „czy widzisz, jakie to ciężkie być ignorowanym, nieistotnym, jak bardzo to boli i jakie to nieprzyjemne?” czy nie jest głosem kobiet które nie chcą więcej być „ozdobą domu” (vide rola Kena pt. „bycia na plaży” – polegająca JEDYNIE na wyglądaniu), nie chcą tylko podawać kawy, chcą być traktowane poważnie i z szacunkiem?

A rola Barbie – czy nie jest komunikatem dla kobiet, żeby trochę lepiej zrozumieć facetów? Wczuć się w ich buty dziś, kiedy ich świat wywraca się do góry nogami?

Jak dla mnie w efekcie – to jeden z bardziej równościowych filmów od dawna. Obie strony tak naprawdę mówią „hej zauważ mnie hej, zrozum mnie” and I think it’s beautiful. Od dawna czekam na więcej narracji w publicznej przestrzeni, która powie „my, razem, dla siebie nawzajem, ze zrozumieniem, widząc człowieka w drugiej osobie” a nie to ciągłe „my vs oni”.

(Oczywiście wątków w filmie jest dużo więcej, ale ten ujął mnie najmocniej)

ocenił(a) film na 6
apr_fw

Można jeszcze dodać, że nie spodoba się kucom i kościołowi i mizoginom

ocenił(a) film na 7
apr_fw

Ciekawe, co napisałaś. Kim jest Allan w tej interpretacji? Kogo reprezentuje?

apr_fw

Zgadzam się z opinią, poza jednym wątkiem.
W Barbieland Kenom nikt nie zakazywał być czymś więcej, chcieć zawodu, domu, być w sądzie itp... I to jest główna różnica miedzy Barbieland a prawdziwym śwaitem - kobietom niestety zabraniano i zabierano wszystko, "bo kobiety są gorsze, głupsze itp".

Kenowie w Barbieland po prostu nie byli w ogóle zainteresowani niczym innym, skupiali się tylko i wyłącznie na Barbie i tym by ich pokochała.

ocenił(a) film na 1
drogazofio

Barbie dostalły wszystko co mogły od początku dlatego, że były kobietami. Kenowie nie dostali nic, zostało im zaprogramowane uganianie się za Barbie, to ich jedyny cel nadany przez twórców lalek 

ocenił(a) film na 9
apr_fw

Bardzo dobry komentarz, właściwie jakby ktoś słowo w słowo opisał moje odczucia po seansie.

ocenił(a) film na 9
apr_fw

Moim zdaniem całkiem sporo osób to zauważyło ;) To jest feministyczny film o feminizmie, film o tym, jak zły jest patriarchat i jak zła jest dyskryminacja płci w ogóle (sprzeczne oczekiwania wobec kobiet i ich brak na wysokich stanowiskach versus szklany sufit dla Kenów w Barbie Landzie, to, że byli tylko ozdobą dla tej ważniejszej w ich krainie płci). Nie spotkałam się dotąd ze stwierdzeniem, że to satyra na zły feminizm - tylko właśnie na patriarchat. Osobiście sądzę, że to jeden z lepszych filmów o potrzebie podmiotowości, szacunku i wrażliwości w relacjach między płciami.

ocenił(a) film na 8
apr_fw

Totalnie się zgadzam! Dokładnie w momencie, w którym Barbie powiedziała, że chce by wszystko było tak jak dawniej, pomyślałam oho Greta! Twórcow filmu matriarchat śmieszy tak samo jak i patriarchat, niech żyje równość i girl power.

ocenił(a) film na 8
apr_fw

Interpretuje ten film dokładnie tak samo jak autorka postu. Przez spory kawał filmu czułam lekkie zażenowanie, sądząc że główne jego przesłanie to "patriarchat taki zły"i "go girl", ale scena z barbie prezydentka i kenami proszącymi o pozycję w Sądzie Najwyższym olsnily mnie.

ocenił(a) film na 10
Rita_H777

Miałam dokładnie to samo. Olśniły mnie te sceny, a najbardziej ta w której Barbie i Ken rozmawiają pod koniec filmu i Barbie dochodzi do wniosku" Może jest i Barbie... i jest Ken". Dla mnie ta narracja filmu była zamierzona i genialna, bo do samego końca wszystkie Barbie były przekonane, że "matriarchat" jest super, a później wszystkie one doszły do wniosku, że ogólnie skrajności są be.

ocenił(a) film na 7
apr_fw

Dla mnie to żaden ukryty sens tylko jasne przesłanie. Na koniec jest przecież powiedziane że "może kiedyś Kenowie będą mieli w Barbielandzie taki parytet jak kobiety w prawdziwym świecie"

apr_fw

Mnie juz nie kręcą podzialy: feminizm, patriarchat, kobiet vs mezczyzni. Przeciez to bez sensu: ktos mowi, ze sie swietnie dogaduje z kobietami. Ale jakimi? Z Pamelą Anderson, Olga Tokarczuk, czy Angelą Merkel? Albo odwrotnie: my, mezczyzni, czyli kto? Hitler, Putin i Trynkiewicz? Linia podzialu juz dawno nie przebiega wg. plci, tylko kasy, kastowości, klas spolecznych. Status definiuje nas znacznie bardziej niż plec. No, moze faktycznie nie w Polsce, biorac pod uwage komu policja chetniej zaglada w majtki

ocenił(a) film na 9
apr_fw

Mi się rzuciła w oczy ciężarna Barbie którą prezes Mattel jak tylko zobaczył to przestraszył się i stwierdził że "myślałem że cię anulowaliśmy" czyli nie chcemy kobiet w ciąży w pracy. Ten film ma wiele takich smaczków. Warto obejrzeć.

ocenił(a) film na 9
apr_fw

O właśnie to! Dokładnie o to chodziło w tym filmie, o tę konkluzję. Ufff. Czyli jednak są też inni ludzie, którzy to zauważyli. Jak dla mnie film genialny! Margot i Ryan genialni!

ocenił(a) film na 7
apr_fw

Dzisiejszy fenimizm = faszyzm
W Polsce dyskryminacja kobiet praktycznie nie istnieje. Istnieje natomiast ogroma dyskryminacja mężczyzn

ocenił(a) film na 9
apr_fw

Dokładnie miałam takie same odczucia to jest podane wręcz na dłoni. Byłam mega zaskoczona negatywnymi komentarzami.

chanelk-a

Prawdopodobnie tak uważasz, bo jesteś kobietą, a film pokazuje kobiety w dobrym świetle. Wyśmiewa natomiast na każdym kroku mężczyzn, więc ci taka równość pasuje :)

apr_fw

Ten film można rozumieć na bardzo wiele sposobów, a jeden z bardziej oczywistych to taki, że świat, w którym wszystkie dobre posady mają kobiety jest idealny. W filmie nie było pokazanego żadnego faceta, który ma choćby odrobinę oleju w głowie.

W realnym świecie też nie występuje taka zależność, że rola kobiet jest marginalizowana. Są kobiety szefowe czy dyrektorki, ale z jakichś powodów jest ich mniej. Prawdopodobnie dlatego, że mężczyźni sprawdzają się w tych rolach lepiej. Niestety obecny trend każe nam przydzielać stanowiska ze względu na kolor skóry, orientację czy płeć, a nie kompetencje. I to jest najbardziej przykre.

jeykey1543

Dokładnie.
Nie tylko lepiej ale np. jeśli chodzi o politykę, to prawda jest taka, że kobiety się nią mniej interesują co skutkuje mniejszą ilością kobiet w polityce.
W wielu dziedzinach sportowych kobiety są po prostu słabsze i porównując ich show z show które robią faceci… Jednak lepiej ogląda się facetów. Wg mnie nie ma w tym nic złego.
Moim zdaniem płacz się zacznie jak i kobiety będą zmuszone iść do wojska lub na wojnę w razie jakiś „ataków” ;-) Albo jak ratując czyjeś życie ktoś powie „tata i dziecko przodem”.
Albo jak będą wysyłane do ciężkiej roboty, ponieważ zawsze jest głośno wokół wyższych stanowisk ale nigdy na odwrót. Czemu nikt nie skarży się na tak małą ilość kobiet w kopalniach? Na budowie? Przy wywożeniu śmieci? Przeprowadzkach?
Niekiedy mam wrażenie, że kobiety wcale nie walczą o równouprawnienie tylko o lepsze traktowanie w sensie - chcą być lepiej traktowane od facetów.
Prawda jest taka, że jak ktoś już wcześniej wspomniał, ch0lernie się od siebie różnimy i zamiast ze sobą walczyć to powinnismy się wspierać (brzmi kiczowato, ale jednak się wzajemnie potrzebujemy).

Lilith_130

Obecne feministki po prostu walczą o równouprawnienie w zawodach, gdzie praca jest prosta, lekka i przyjemna, a tam gdzie jest słabo niech zostanie tak jak jest i faceci niech odwalają brudną robotę. Prawa zwiększamy, obowiązki niech zostaną po stronie facetów. Tylko problem z tą prostą, lekką i przyjemną pracą jest zaczynając od sportu taki, że kobiety są o wiele słabsze czy to w piłkę nożną czy to w szachy i prawdziwe równouprawnienie skończyłoby się tak, że na 100 mężczyzn by była 1 kobieta. Zagłada kobiecego sportu. A chyba nie o to chodzi, by panie nie mogły rywalizować na niższym poziomie (i za mniejsze pieniądze), ale z paniami. Szef firmy musi być czasami twardy, bezwzględny podejmować ryzyko i rynek lepiej weryfikuje w tym sektorze mężczyzn. Samo istnienie parytetu, o który tak zabiegają feministki zakłada, że na wysokich szczeblach będą zasiadać osoby niekompetentne, a ich robotę będą odwalać osoby kompetentne (czyli w tym wypadku faceci).

To jest kuriozum, bo żadna firma mając dobrego pracownika nie interesuje się jaką on ma płeć póki jest dobrym pracownikiem. Feministki szkodzą zaradnym kobietom, które same mogłyby osiągnąć sukces przyklejając tej płci łatkę głupszej czy nie wiem jakiej, jeśli jest jej potrzebna pomoc z zewnątrz.

ocenił(a) film na 3
apr_fw

Okej, Barbie i Ken mają swoje wady i zalety. Ale wciąż mężczyzn można wodzić za nos, a to pomysłowe kobiety wszystko ogarniają. Nawet jak Ken robi rewolucje to tak naprawdę jest przy tym głupi. Kobiety tylko omamione, bo w głębi siebie są super mądre. I nawet jak ma miejsce postęp i zmiana - to mężczyźni głupi są dalej. Super.

Nawet postaci z prawdziwego świata są obrzydliwie podzielone. Wspaniała matka, a po drugiej stronie zarząd firmy, który stanowią same półgłówki.

ocenił(a) film na 6
apr_fw

satyrą na NIEISTNIEJĄCY już patriarchat. Zamiast niego, forsują coś równie złego

ocenił(a) film na 5
apr_fw

Nie wydaje mi się, aby twórcy puszczali gdziekolwiek oko, w kierunku wniosków w stylu - lustrzanego odbicia. Według mnie, obejrzałem właśnie film, gdzie Barbieland jest odzwierciedleniem dziewczęcych marzeń, które nagle zostają zaburzone przez kobiece (już dorosłe) rozczarowanie, a toczy się walka... o zgrozo... przywrócenie stanu pierwotnego (tego dziewczęcego).

apr_fw

Jeżeli ktoś tego nie zauważył, to albo oglądał nieuważnie, albo bardzo nie chciał tego dostrzec i kierowany własnymi przekonaniami/uprzedzeniami skutecznie wyparł intencję twórców, która nie mogła być chyba bardziej czytelna - cały film przecież opiera się na wyśmianiu zarówno patriarchatu (jako historycznie szkodliwego) i matriarchatu (jako nierozsądnej alternatywy) oraz wskazania, że jedynym zdrowym wyjściem jest znalezienie zdrowego środka i balansu, bycie przede wszystkim po prostu ludźmi i porzucenie zafiksowania płcią, które przysporzyło do tej pory więcej złego niż dobrego.

apr_fw

taki ten patriarchat zły a gdyby nie on to byś nawet tego komentarza nie napisała :) bo by komputerów i internetu nie było ;3

apr_fw

To troszkę zbyt proste wyjaśnienie. Wg mnie film otwiera oczy obu stronom, punktujac toksyczność zarówno patri jak i matri. Dziś,szczególnie w Polsce, jest dziwny miks obu idei. Z 1 strony mężczyźni są niechętnido wpuszczania kobiet w swój zamknięty świat taki jak zarządy czy inne gremia a nawet zawody typu kierowca ciężarówki (co nie oznacza że nie ma kobiet w tym zawodzie) a z drugiej to kobiety mają znacznie więcej przywilejów zarówno prawnych jak i społecznych czy obyczajowych. I taki film jak barbie może obie strony nieco otworzyć, uzmyslowic im, że równość nadal nie istnieje ale nie jest jednostronna, jak im się wydaje. Każdy ten film może odczytać albo bezpośrednio, albo od strony lustra, taka jest wg mnie idea idąca za tym obrazem.

apr_fw

Nie do końca o równouprawnieniu, bo przecież światem Barbie odgórnie rządzi gremium mężczyzn z. firmy Mattel, którzy nie chcą zmienić porządku tam panującego. Daje on małym dziewczynkom ,a później kobietom pozory emancypacji, podczas gdy prawdziwy świat nadal w ukryciu jest kontrolowany przez mężczyzn , oni tylko cyt "lepiej się maskują ". Dla mnie ten film to metafora dojrzewania , czego uwieńczeniem jest scena kiedy Barbie ,a właściwie dorosła już Barbara opuszcza definitywnie cukierkowy świat dzieciństwa i zapisuje się na pierwszą wizytę do ginekologa . Mimo wszystko film moim zdaniem ma jednak feministyczny, antypatriarchalny wydźwięk..

apr_fw

Mozesz podac jakies przepisy polskiego prawa, ktore dyskryminuja kobiety? Bo ja ci moge podac kilka dyskryminujacych mezczyzn.

ocenił(a) film na 8
apr_fw

Wszystko by się niby zgadzało...
ALE to Barbi poprzez manipulację odzyskują władzę, czyli zachowują się tak samo jak kobiety w świecie realnym, często by coś ugrać po prostu manipulują...

ocenił(a) film na 8
adamus030585

Jeszcze jedno, jak jest otyła Barbie, to dlaczego nie ma otyłego Kena? Dyskryminacja, sexizm w filmie promującym egalitaryzm... Pokazującym jaki feminizm jest dobry, a patriarchat zły.
P.S.
Ocena taka a nie inna, ponieważ uważam Barbie za naprawdę dobry film.
Niepotrzebna była ta łopatologiczna narratorka w niektórych momentach, by mniej inteligentni widzowie "odpowiednio" zrozumieli przekaz...

apr_fw

Okej jest odwróceniem ale jakie przesłanie niesie to sie mozna zastanowic. Po co odwracać, i zwalczac ogien ogniem. Wtłaczać w umysły mlodych ludzi nienawisc do mezczyzn i ich malostkowosc brak wartosci. Patriarchat był i go nie ma, nigdy w zyciu nie maczałem palców w umniejszaniu kobiet i mnie nie obchodzi co było w latach 50tych. To tak samo jakbysmy teraz odwracali rasizm, jak mnie pobije 10 czarnoskorych to nie moge miec z tym problemu, bo pol milenium od moich narodzin ktos zaczal wykorzystywac czarnoskorych. Nie mozna emancypacji, siły i istotności kobiet przedstawiać bez obskórnych atakow na plec przeciwna?

ocenił(a) film na 4
kubaz1997

Chyba jedyny logiczny komentarz na tym forum. Patrząc na to co się dzieje chociażby tutaj na filmwebie to jedyne co ten film osiągnął to jeszcze większą nienawiść i podział między kobietami i mężczyznami.

ocenił(a) film na 1
apr_fw

Ty powaznie z ta analiza tego filmu dla dzieci? Czy tylko jaja sobie robisz? Ty Tak na powaznie?

ocenił(a) film na 5
apr_fw

Taaa i pokazuje, że matriarchat jest odpowiedzią na patriarchat, zamiast pokazać, że na świecie jest miejsce dla wszystkich: dla Kenów i Barbie. :/

ocenił(a) film na 1
apr_fw

Pewnie przyznałbym ci rację, gdyby nie zakończenie, w którym jednoznacznie to Barbie mają znowu rządzić a Kenowie być dalej w roli przedmiotowej. Bo nie oszukujmy się, te "sądy okręgowe" to miało być czymś na odczepnego.

apr_fw

Dokładnie!

ocenił(a) film na 3
apr_fw

Akurat. Chcialbys zeby tak bylo. Autorka tego nie potrafi myslec tak dwuznacznie jakbys chcial i dlatego znow mamy pseudoprogande, a nie dobry film o wytykaniu nierownosci, powiedzeniu, ze obie plcie sa potrzebne i uzupelniajace sie i ze kazda nadaje sie do wielu rzeczy aczkolwiek nie do wszystkich jednak. I ze robic co sie chce, byc kim sie chce bez uwzgledniania uczuc innych wcale nie jest poprawnym i dobrym spojrzeniem na swiat. I Barbue te slowa mowi nie przy rewolucji Kenow, tylko jak jej sie stopy splaszczyly, ze ona chce dalej zyc w wygodnym swiecie. Jednoczesnie autorka i ty nadal nie rozumiecie, mimo ze tego nawet Ken doswiadczyl, ze ten swiat rzadzony przez facetow tak naprawde nie oznacza zaszczytow tylko za trzecia noge miedzy dwiema. Ze trzeba wiedzy, umiejetnosci, duzo nauki. I ze te kobitki filmowe jakos nie pokazaly, ze je maja, samo stwierdzenie, ze maja nic nie znaczy. Absolutnie nie pokazala autorka filmu tego, ze faceci nie sa gorszi, glupsi, ze kobiety nie sa wcale takie swietne i madre w swoich pomyslach. Tak, dziewczynki od wiekow bawia sie lalkami, tyle, ze do 20 wieku nie bawily sie tylko niemowlakami, ale mialy cale domki dla lalek imitujace doslownie DOROSLE zycie, na roznych etapach i obu plci. I bawiac sie nimi uczyly sie czegos wiecej niz obecnie dzieci z zabawek wonder woman i innych bajeczek z komiksow niby cos tam pokazujace powaznego ze swiata, ta, pewnie.

apr_fw

Barbie i tak chcę być na końcu chłopcem

ocenił(a) film na 3
apr_fw

Dorabianie pokrętnie ideologii do komercji -laleczki ryjacej banie dziewczynkom od kilkudziesięciu lat. Na końcu żart barbie u ginekologa, mogłoby sobie go dwóch żuli pod budką z piwem opowiadać. Jedyna dobra lekcja z tego seansu nie dać sie oczarować całemu hypeowi wokół premiery. Oszczędziłem 25 zł ale straciłem prawie 2h życia

ocenił(a) film na 5
apr_fw

Bzdura na resorach. Przypominam że to mężczyźni wprowadzili feministyczne postulaty.

ocenił(a) film na 5
apr_fw

Malo osób zauważyło? Przeciez ten film az biję tym wszystkim, jest dosłownie o tym. Nie da się tego pominąć. Ale odkrycie.

apr_fw

Nawet jeśli - bo ma to sens - to jest to podane w tak trudny sposób, jakimiś walącymi dialogami, monologami z trudnymi słowami jak karabin. Nie da się tu mieć chwili na zastanowienie, a już na pewno nie ma czasu, by to zrozumieć. Kino rozrywkowe może uczyć, ale ten film nie potrafi przekazać swojej treści, więc to, że ludzie rozumieją to tak - prosto, a nie tak, jak Ty to prezentujesz pokazuje, że jest to bardzo przeciętne "dzieło". A właściwie to film jest mega 5-6/10 poza kilkoma scenami i gdyby wyjąć stąd product placement barbie, tonę farby i kilku znanych aktorów to nikt by tego filmu nie kojarzył, a po obejrzeniu od razu o nim zapomniał. A jak wspomniałem - film momentami wręcz męczy, a nie relaksuje, więc dopisywanie mu jakiegokolwiek głębszego znaczenia - nawet jeśli jest - nie ma sensu, bo nikt się nie pokusił żeby przedstawić go lepiej. A przekaz płynie jasny - faceci są be, kobitki są si. Matry, nie patry, więc sorry, ale nie ma co się tutaj czego doszukiwać xd Szczególnie, że to ken ma złamane serce i barbie ma go w dupie. Słaaaabeeeee

apr_fw

zobaczcie watch?v=OwMpXqwxKBk

ocenił(a) film na 7
apr_fw

Smieszne jest to, ze nadal kobiety sa takie same jak 20 lat temu, nadal zastanawiaja sie jak sie podobac jemu, ale po prostu media juz na tym nie zarabiaja bo zmienily ideologie. Tyle.

ocenił(a) film na 3
apr_fw

tak, oczywiście, ale zamiast można napisać w temacie wartościowy artykuł na 10min czytania, a nie robić dwugodzinną reklamę laleczki ryjącej bańki małym dziewczynkom

ocenił(a) film na 8
apr_fw

Oczywiście że tak.

ocenił(a) film na 2
apr_fw

...co nie zmienia faktu, że jest to pseudo intelektualna papka, która w infantylny sposób pokazuje problem, zamiast z nim dyskutować, tak jak robi to poważne kino ;)

użytkownik usunięty
apr_fw

Nie wiem, co tam, kto miał zauważyć, ale ja tam zauważyłem nawiązanie do Matrixa (ta scenka, gdy Barbie weszła do długiego białego korytarza, a następnie weszła do jednego z pokoi, gdzie siedziała.... "wyrocznia" ;) Już tylko czekałem, kiedy ta ją zapyta, czy nie chce ciasteczka :D

ocenił(a) film na 2
apr_fw

Film płytki i denny, a Twój komentarz, zdecydowanie z logiką ma nie po drodze. Skoro film stanowi lustrzane odwrócenie ról, to akapit "A rola Barbie – czy nie jest komunikatem dla kobiet, żeby trochę lepiej zrozumieć facetów? ...", nie ma sensu. Zgodnie logiką powinien brzmieć, "A rola Barbie – czy nie jest komunikatem dla mężczyzn, żeby trochę lepiej zrozumieć kobiety?...".
Ale ogólnie, to nie ma żadnej potrzeby dyskusji nad sensem tego filmu, gdyż jest to feministyczny bełkot. Skoro zasady feminizmu stanowią tu aksjomat, to nawet korzystając z poprawnej logiki zawsze dojdziemy do błędnych wniosków, zgodnie z biblijną i prawną zasadą, mówiącą, że złe drzewo nie może rodzić dobrych owoców.

ocenił(a) film na 3
apr_fw

Jak coś nie wyjdzie, pisz źe satyra....

ocenił(a) film na 3
apr_fw

Zdecydowanie się mylisz Barbie to jest sprawnie nakręcona nazistowska propagandówka w dzisiejszych czasach ten film tak samo nakręciłoby Leni Riefenstahl

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones