byłoby idealnie, ale pare absurdów było super głupich np wątek pomarańczy, ogólnie cały policyjny czy ludobójczych superpranków, choć wodny fajnie się spiął, (dudebros jednak dethklokiem nie są, żeby robić apokalipse). Momentami było poprostu niektóre rozwiązania były z d$#py, bezsensownie głupie i żenujące (choć nie tak jak we wszystko wszędzie naraz). pare scen to perły np karmienie wegetarianina marchewką, ręce pianisty. Sekwencja wprowadzająca powinna być w topce na filmoznawstwie, dzięki obejsciu dwóch pierwszych części jeszcze dolali paliwka gościnne występy bardzo zaskakujące od dziadka larrego i babci niny po andew w.k. Dam 8 na zachęte za serce, szaleństwo i konsekwentną spójną stylistkę i za płoda ( dostanie statuetkę za bezsensowną, ale potrzebną rolę epizodyczną). Jak tak piszę to rośnie we mnie sympatia do tego filmu.