Wreszcie doczekałem się odskoczni od bzdetów Marwella. Prawdziwe kino SF a nie jakieś chu.....ju, muju pokroju Avengersów czy Strażników galaktyki. Pewnie nie prędko pojawi się znowu taka perełka ale warto poczekać.
i pisze to gość który ubóstwia hobbita czy stars wars, jesteś tak wiarygodny jak komorowski który pieprzy cos o zgodzie caly czas a sam jątrzy :D
Wstrzymaj się z komentarzami. Nie interesują mnie opinie sfrustrowanego ćwoka, który wpieprza politykę gdzie popadnie. Idź się wyżyj w niedziele przy urnie, to ci może ulży (pod warunkiem, że możesz już głosować).
a mnie nie interesuje twoja zdanie, odpisałem tylko na twoj głupi post, mam prawo chyba co nie?? w końcu żyjemy w POstepwoej wolnej demokratycznej POlsce gdzie jest wolność sumienia wyznania i zdania tak? to napisałem co myślę
i nie będziesz mi rozkazywać czy mam sie wstrzymywać od komentowania czy nie, ten film to gówno
Ja ci nie rozkazuję bo z doświadczenia wiem, że barany rozkazów nie słuchają. Grzecznie tylko proszę żebyś z politykowaniem na tym poziomie udał się na forum Gazety polskiej. Tam znajdziesz bratnie dusze.
Ja też już patrzeć nie mogę na następne filmy Marvella. Może są wyjątki ale większość to chłam. Każdy poważniejszy film jak np. Interstellar przyjmuje z radością.
Ja się pytam jaki jest sens porównywania kina superbohaterskiego do z założenia ambitnego sci fi... nie ma to żadnego sensu. Mimo, że filmy marvela i interstellar trafiają w podobny target to nie można ich w żaden sposób porównać bo ich założenia są zupełnie inne. Interstellar miał dać nam wzruszającą historię na tle wiarygodnego sci fi choć nawet on nie ustrzegł się braku logiki w niektórych elementach natomiast filmy marvela to przede wszystkim pokaz znakomitego CGI w postaci scen akcji z dobrym humorem i fajnie opowiedzianą fabułą, a kwestia realizmu potyczek to sprawa czwartorzędna...