Taka historia aż się prosi o wszystkie Złote Maliny :D Opowieść o dziewczynie zgwałconej wężem ogrodowym, która marzy, aby zostać pisarką - czy sam pomysł nie brzmi już absurdalnie? ;) Do tego całość pod względem technicznym i aktorskim wygląda równie kiepsko, co "Moda na sukces". Nie wierzę, że ktokolwiek z twórców tego filmu wierzył, że odniesie on sukces - wszystko jest kiczowate, sztuczne, niskobudżetowe... Oto przykład: Finałowa scena miała się odbyć podczas rozdania Oscarów (tak było w książce, na której oparty jest film). Jednak reżyser nie otrzymał zgody na użycie w filmie motywu prawdziwych Oscarów, więc nad wejściem na ceremonię napisano po prostu.. "NAGRODY"! Czyż to nie urocze? ;) Poważny krytyk na pewno dałby "Kobiecie samotnej" 1/10, jednak ja daję 5/10, ponieważ to chyba jedyny dramat, na którym można się uśmiać do łez :)