Naprawdę jeśli ktoś chodzi do kina żeby dobrze się bawić, to ten film nadaje się do tego idealnie. Wiem że wiele ludzi uzna to za szmirę i kretyństwo ale według minie nie da się zaprzeczyć że Moonfall jest o niebo lepszy od Dnia niepodległości cz.2 i na pewno od Masmixa 4. Ja polecam, byłem i dostałem to czego chciałem, lekki sci-fi z dawką humoru i gigantyczną rozwałką całej planety.
Zgadzam się! Ja na Moonfall bawiłam się bardzo dobrze. Miałam wrażenie, że ten film ma właśnie taki być - trochę jako przymrużenie oka na filmy katastroficzne. Bohaterowie sympatyczni, niesztampowy obrońca ludzkości. Najbardziej podobał mi się pomysł na to, jak może wyglądać wnętrze księżyca.
Mi najbardziej odpowiadał doktor bez doktoratu, naprawdę fajnie dobrani aktorzy. Ja ani przez chwilę się w kinie nie nudziłem. Nikt z sali nie wyszedł. Fajna wizja pochodzenia człowieka, mnie jako fana Thorgala, przekonali do swojej wizji jego twórcy. Twórca Moonfalla mnie przekonał do swojej. Uważam, że warto obejrzeć ten film, który pozwoli nam na 2 godziny zapomnieć o tym, co się dzieje obecnie na Świecie.
I to jest właśnie magia kina, która porywa nas na spotkanie nieznanego i pozwala oderwać się od naszej codzienności. Film widowiskowy z bardzo dobrą obsadą, akcją , humorem z przemyconym wątkiem rodziny jako dobrem najwyższym. Choć brzmi to banalnie w obdartym z wszelkich wartości obecnym świecie, Niektórzy zarzucają temu filmowi brak logiki I niezgodność z prawami fizyki. Zastanawiam się czy Ci wszyscy pretendujący do roli "naukowca" faktycznie znają podstawowe. prawa fizyki. np. Newtona. Co do praw fizyki obowiązujących w kosmosie wciąż cz,ytamy o odkrywanych anomaliach, które zaskakują naukowców i chwieją podwalinami dotychczasowej fizyki. A może żyjemy w programie komputerowym ? Może to całe nasze życie to jedna wielka iluzja? Nic nie jest pewnikiem. Nie ogarniamy jeszcze funkcji naszego mózgu, a co dopiero fenomenu ogromnego kosmosu. Tym bardziej śmieszą komentarze na temat logiki. Głęboko w ludzkiej podświadomości tkwi przemożna potrzeba logicznego, mającego sens wszechświata. Ale rzeczywisty wszechświat jest zawsze o krok poza logiką.. Kiedy słyszymy stukot kopyt myślimy, że to biegnie koń, tymczasem to może być zebra.. To prosty przykład na to, że nie możemy ufać naszej logice. Poza tym jak świat światem nikt nie rozgryzł zasad logiki rządzącej miłością, bo w w niej logiki tyle, co kot napłakał. Podsumowując :tyle jest w logice logiki co nic. Pozdrawiam logicznie myślących...
Dokładnie. Jak idę do kina się rozerwać to nie idę tam z podręcznikiem fizyki :) Mam jeden cel dobrze się bawić .
Uważam, że warto było pójść na ten film, bardzo dobre efekty specjalne, a motyw wnętrza księżyca super, polecam ;)
W czasach kiedy takie filmy jak ten są w dużej części właściwie filmami wygenerowanymi komputerowo mówienie o efektach specjalnych jest wręcz śmieszne :-)
Cieszę się że na filmwrbie są jeszcze normalni ludzie a nie sami "krytycy" doszukujący się nie wiadomo czego. Pozdro :)
Tak - ten film ma być głupi, ale ma być fajny. To że 3/4 rzeczy na ekranie nie ma sensu - a kogo to obchodzi :D
No bratku, jak widzę co oglądasz i jak oceniasz, to mi ciebie żal. Idź na swoje mangi, tam będziesz się dobrze bawić.
Jak ktoś nie lubi filmów SCI FI, to niech takich nie ogląda.
Mi się bardzo podobał, uwielbiam filmy SCI FI, a żarty w tym filmie były dla mnie bardzo zabawne.
Bardzo trafna opinia. Film bardzo przyjemny w odbiorze. Ścieżka dźwiękowa, efekty zapierają dech w IMAX. W porównaniu do ostatniego Matrixa, na którym męczyłem się niemiłosiernie to arcydzieło.
Potwierdzam - mam takie samo odczucie. Wszyscy czepiają się braku oddziaływania grawitacji na bohaterów - ale na litość to tylko film, wizja filmowa. Tych scen jest parę reszta jest w miarę ok, mi się podobało - film jest niezły. Matrix 4 słabszy.
Otóż to, ja na nic więcej nie liczyłem, z resztą to film sci-fi to granice absurdu można przekraczać, skoro ludzie pieja z zachwytu na latających w rajtuzach ludzi, strzelających siecią i nie widzą tam debilizmu, to czemu tu widzą ech
...znaczy się pajęczynami? ;) Strzelanie siecią brzmi dla mnie jakoś mnie debilnie niż strzelanie pajęczynami lol. Ale fakt, Spiderman jak dla mnie to słabszy film od Moonfall. A ocena ponad 8 dla najnowszego Spidermana to jakieś nieporozumienie. Tak jak i ocena 4,7 (obecnie) dla Moonfall.
Dokladnie. Wlasnie wyszedlem z kina 4dx. Te fotele to myslalem ze mnie zrzuca, czulem sie jak w wesolym miasteczku momentami ;) A film przyjemny. O niebo lepszy od tych transformers itp. Momentami smiac sie chcialo z absurdalnych zdarzeń jak ten skok samochodem ale taki mial ten film byc i trzeba to bylo kupic :) mocne 6/10
Sceny epicko wyglądały w IMAX. fabuła absurdalna. po prostu trzeba wyłączyć myślenie i tyle. fun. oczywiście sraczka na FW ,bo przecież film nie jest naukowy, bo fizyka, bo kosmos, bo przecież same tęgie umysły, a jak wychodzi taka Incepcja czy Interstellar to nikt nie skumał i płaczą , że też chujowe :)
A w filmie wyskakuje KAREN z giwerą :)
To może być najgłupszy film w historii kina, ale co z tego jeżeli po wyłączeniu mózgu bawiłem się na nim całkiem niezle. Po ciężkim tygodniu w pracy ten film to idealna odskocznia od codzienności
Chciałbym też coś napisać o tym filmie, ale nie wiem co, bo też wyłączyłem mózg, ale potem włączyłem.... i teraz nie wiem jak się bawiłem.
W pelni sie zgadzam. To film sf, czyli nie ma sensu sie czepiac o fizykę itp... to ma byc wymyslone, mamy ssie dobrze bawic i podziwiac efekty... cali ci krytycy to lepiej niech spojrza na ten film z dystansem a nie traktuja go jako jakis symulator kosmosu i placza ze to nieudane... ech...
SF nie polega na tym, że coś nie ma sensu. Na tym polegają parodie i różne absurdalne komedie. W sf musi być sens, przynajmniej tak było kiedyś.
Jakoś dobrze się nie bawiłem, może przez te słabe efekty? W kwestii efektów kino powinno wciąż iść na przód. To co było dobre w 2010, dziś jest już słabe i przestarzałe.
Ja na kosmos zawsze patrzę z dystansem.... I raczej stanowi on powód do refleksji i zastanowienia, a nie do śmiechu. Ale cóż, są tacy, których goła dupa śmieszy.
Film strasznie naciągany, widać że sami aktorzy czuli się dziwnie, i ich gra aktorska jest strasznie nienaturalna, sam film to nic innego jak proste widowisko na jeden kęs, oglądnij i jak najszybciej zapomnij bo nie warto.
Ja wiem, fizyka od czapy, fabuła dla foliarzy, a "Armageddon" to dokument. Ludzie, ile to filmów powstało, a nad którymi wszyscy się spuszczają i jakoś nikt nie narzeka. Musi to być coś ze stajni Marvela, by zaniechać czepialstwa? Fajne efekty, spoko muzyka, bardzo ciekawe podejście do tematu Księżyca i już. Trochę taniego niekiedy żartu i obowiązek wstawienia czegoś ckliwego - norma. Jakby ten film miał być mega poważny to by się skończył po 5min lub byłby nudny, jak dokument o pantofelku. =)) Jak chcę iść na film ambitny, idę. Jak chcę iść na sci-fi z prawdziwego zdarzenia, idę. Tutaj wiedziałem na co się piszę i nie uważam, że film jest gniotem i zaniżam ocenę i poprzeczkę, że w ten sposób to każdy teraz może być "tak słaby" i to akceptuję. Absolutnie nie. Uważam, że ten film świetnie wypełnił pustkę pomiędzy Armageddonem, Prometeuszem i Dniem Niepodległości. Wsio. Polecam, bilet to nie majątek, a fajne widowisko. I bardzo dobrze, że nie przekonały mnie w pełni te narzekania tutaj i poszedłem do kina. =)
Mam takie samo zdanie, także już miałem zrezygnować z seansu po przeczytaniu wielu opinii jaki to gniot. Na szczęście poszedłem dziś z kobietą do kina i bawiliśmy się przednio. Na plus efekty specjalne, postać "grubego" i od połowy filmu zero nudy, nonstop akcja.
+1 Jakby jest to film dokładnie tego samego typu, co reszta katastroficznych sci-fi z motywem obcych, ale nie udaje, że ma sens. Znaczy udaje, ale nie boi się zrobić filmu na bazie dość absurdalnej i abstrakcyjnej teorii. Mógłby być to spokojnie aktorski spin-off inside job XD
Przyjemna bajka, fajnie zrobiona. Typowo hollywoodzki blokbuster z fajnymi efektami. Ogląda się to dość przyjemnie. Typowy rozrywkowiec, plus za wyobraźnie (bo tego co jest w księżycu bym nie wymyślił). Dwie godziny minęły jak z bicza strzelił, fajna komediowa nieco rola "grubaska". Ogólnie świetny film na odmóżdżenie i oderwanie od szarości dnia codziennego.
No mi tak od godziny zaczął wciskać. Ale trochę to było ubogie wszystko na zielonych płachtach xd
$43 267 130 na świecie
$19 060 660 w USA
$24 206 470 poza USA
budżet
$150 000 000 :płacze ze śmiechu
W tym Holyłudzie to cudy wyprawiają, komercja, komercja, zero logiki i przyzwoitości. Brak szacunku dla widza.
Dobry film, ale brak superbohaterów proste że niby nie trzyma logiki a który trzyma to film ... opowiada historie, ma morał i fajnie się ogląda nie więcej
zgadzam się . Rozrywka na niedzielny wieczór. Olewam że prawa fizyki się nie zgadzają :) Dobrze się bawiłem.
No tak, taka postawa pozwoli reżyserom na traktowanie widza jako całkowitego imbecyla. Nie muszę mieć podręcznika do fizyki na seansie, bo sam lubię też np. Pamięć Absolutną ze Schwarzeneggerem albo Pasażerowie ale te filmy trzymają poziom i napięcie a Moonfall to jakiś filmik dla dzieci na poziomie transformersów albo jeszcze gorzej.
Moonfall to najgorszy blockbuster w historii kina. Takie gówno nawet nie powinno nigdy powstać, bo aż wstyd, że wydaje się na coś takiego pieniądze.
Czyli oceniajmy idiotyczne i slabe filmy wysoko i nie odrozniajmy ich od dobrych. Jakby to gowno mialo srednia ocene 8, to jaka mialoby m8ec armageddon? 20? Ten film nie zasluguje na note wyzsza jak 5.
słuszna opinia...fizyka lezy ale lubię fantastykę i taki ten film ma być lekki i przyjemny, bez zagłębiania się w fizykę kwantową itp.
Serial "M jak miłość" ma ocenę 4.1 : )
Gdyby kierować się ocenami tutaj, w ogóle bym tego filmu nie obejrzała, spodziewałam się jakiegoś makabrycznego gniota... a to się bardzo przyjemnie oglądało i sam pomysł z księżycem i historią ludzkości super...