Jestem świeżo po seansie na TVP Kultura. Cóż mogę powiedzieć. Bardzo chciałam
obejrzeć ten film i ucieszyłam się, widząc go w dzisiejszym repertuarze.
Przechodząc do filmu. Były momenty ciekawe, były nudne, były poetyckie... jak to w życiu
bywa. Ogólnie jednak film pozostawił po sobie dobre wrażenie, ważne, że...
Wszyscy zatrudnieni aktorzy wspięli się tutaj na wyżyny swoich możliwości tworząc jeden z najlepszych obrazów minionej dekady. Nie ma po co doszukiwać się w tym filmie słabych punktów, wystarczy otworzyć umysł i serce i słuchać jak niesiony Koncertem Fortepianowym Kilara film do nas przemawia.
moze zabraklo mi koncentracji, moze nie bylem w nastroju, ale "persona..." aboslutnie do mnie nie przemawia. film sie zwyczjanie dluzy. czolowka polskiego aktorstwa w filmie... no wlasnie o czym. o podejrzliwosci, o problemach z samym soba, o emigracji? wizualnie bez zarzutu. wiktor grany przez zapasiewicza to postac...
więcejDobry film dzięki scenariusZowi i dobrej obsadzie ( Zapasiewicz, Stuhr, Chyra). Pierwsze skrzypce grał tutaj Zapasiewicz koncertowo grający ambasadora któremu powoli sypie się swiat, zmagającemu się dodatkowo z nałogiem. 7/10.
Jeden z lepszych filmów Zanussiego. Reżyser jednocześnie snuje w nim przejmującą opowieść o zawiedzionych nadziejach i samotności, ale też rozlicza się z mitem nowej odrodzonej Polski. Świetna rola Zapasiewicza.
Szczególnie polecam: Barwy ochronne,Iluminacja,Constans,S truktura kryształu,Spirala,Cwał i Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową.
Obejrzałem film i się bardzo roczarowałem. Myślałem że to będzie coś ciekawego, a okazłao się że "Persona non grata" to kolejna "nuda" krajowego chowu. Nawet nie umywa się do "Życia jako śmiertelnej choroby..." tego samego reżysera.
I jeszcze jedno - oddanie realiów urugwajskich. A gdzie "wszechmocny" Juan Kobylański...
Film podobał mi się, dobra gra aktorska Zapasiewicza, Stuhra. Genialne poczucie humoru. Całosc pozytywnie, może poza zakończeniem, które mnie zdziwiło swoją nieadekwatnością i banalnością. Mimo to warto zobaczyc.
Zajmujący film, początkowo ciężko jest wejść w akcje filmu, ale póxniej wciąga coraz bardziej. Przykro się ogląda historię człowieka który nigdzie już nie pasuje, nikt go nie rozumie, a sam też zaczyna tracić kontakt ze światem i staje sie strasznie podejrzliwy.Opwieść o człowieku, który przestał pasować do tego...
Idąc do kina miałem nastawienie raczej pesymistyczne. Słyszałem o filmie dużo- jak to często bywa w przypadku Zanussiego, opinie były diametralnie różne. Postanowiłem sam się przekonać co tam nam pan Krzysztof zmalował.
Pierwsze 10 minut wprowadzenie w temat- całkiem miłe dla oka- dla ucha również. Później flim zaczął...
Pan Zanussi przezwyczaił nas do wysokiego poziomu swoich filmów, zwłaszcza po ostatnim swietnym "Zycie jako...". jednak trzeba przyznać iż najnowsze dzieło polskiego reżysera budzi u mnie mieszane uczucia. Z jednej strony nierozłączny duet Zapasiewicz - Zanussi znowu wspołgra wspaniale, bowiem gra aktorska tego...
są całkowitym nieporozumieniem. Grał poprawnie, tylko to. Daleko w tyle zostawili go Chyra, Stuhr, nawet mało mający do pogrania Olbrychski. W decyzji o przyznaniu tej nagrody wietrzę jakieś układy zakulisowe, może chęć wyrobienia sobie przez środowisko lepszej ścieżki do wpływowego reżysera.
To nie jest błaha historyjka o człowieku z folderu reklamowego, płaskiego i bez osobowiści, jakie osotanio zwykło się produkować. Świetny scenariusz, doskonałe zdjęcia (oklaski dla operatora !!!), no i aktorstwo. Mimo kilku świetnych kreacji (Stuhr, Mihałkow), Zapasiewicz rządzi na ekranie niepodzielnie, jego rola...
ale potem siada i już się nie podnosi. Końcówka w stylu kuchennego mistycyzmu. W dialogach trafiają się publicystyczne banały.
Osobista refleksja - był to ostatni film, na ktorym byłam w starym, "zapyziałym" kinie, i to sama, w swoje własne urodziny (nie chwalę się które), robiąc sobie taki właśnie prezent... Od tego czasu bywam już tylko w kinach multiplexach.
Wracając do filmu. Film rozwlekły i smutny, ale nie pozbawiony nastrojowości....
Zapasiewicz genialnie zagrał! Nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli! Świetnie, cudownie, po prostu brak mi słów! Podoba mi się też scenariusz, zdjęcia, Stuhr, którego znienawidziłam oglądając ten film ;) i to, że udało mu się zagrać na mich emocjach, zamurować mnie. Naprawdę dobrze zrobiony film. I ten...
film z 2005, zrobiony jak w latach 80tych - taki miał byc efekt - watpię, a może jednak - no to i tak
nie wyszło z klasą...trzyma w napięciu jak flaki z olejem, gra aktorska - teatralna...tak przeciez
pięknie zagrali Zapasiewicz, Olbrychski, a nawet Stuhr - chyba dla swoich rówieśników
wychowanych na czarnobieli...