Safjan jest nie tylko literatem, ale majorem rezerwy LWP i absolwentem komunistycznej Akademii Nauk Politycznych. Ale nie za to mógłby on być sądzony - albowiem swe zdolności literackie ujawnił już w 1944 roku, podczas służby w II Armii Ludowego Wojska Polskiego. Napisał wówczas donos do oficera Informacji, który doprowadził do śmierci młodego żołnierza AK z Wileńszczyzny, Jana Nesslera:
"Informuję Was o tym, że w czasie mojego przebywania w Dojlidach poznałem instruktora sanitarnego J. Nesslera, który w przeprowadzonych rozmowach opowiedział mi, że wcześniej był członkiem AK, a również w czasie przebywania w polskiej Armii starał się nawiązać kontakt z AK i kontynuować robotę". Donos powstał 15 grudnia 1944 roku, w języku rosyjskim, co tym bardziej świadczyło o "polskim" obliczu tego wojska.
Dokumentacja tej sprawy została opublikowana stosunkowo dawno, bo w 1994 roku w miesięczniku "Arka". Zbigniew Safjan straszył sądem, ale na strachach się skończyło.
I o tym wlasnie jest ten film. Mozna powiedziec prawie autobiograficzny. Duszna atmosfera roku 44 i "ludowego" wojska na terenach Polski "Lubelskiej". Akowcy aresztowani pod byle powodem jako "zaplute karly reakcji", agenci Informacji Wojskowej, ci co wydostali sie z Sybiru z przetraconym kregoslupem, armia sowiecka na kazdej ulicy - jakby druga okupacja.
A potem II Armia - nawet z lekka zarysowana glupota i niekompetencja jej dowodcy - wiecznie pijanego "generala" Swierczewskiego - zagubione oddzialy, nierealne plany, megalomania, wszystko okupione niepotrzebna smiercia zolnierzy.
Oczywiscie mamy rok 65 wiec cenzura w pelni - nie zabraklo zelaznych fragmentow - szczery i szlachetny major z AL (chyba kolega Mietka Moczara z jego bandy), reforma rolna dajaca ziemie chlopom z czworakow (co prawda tylko taktycznie przed kolektywizacja), wojsko polskie (jaki by nie byl mundur to przeciez "nasze" wojsko), itp klisze z lat PRL.
A jaka byla prawda - no coz, bardziej taka jak w zyciorysie kapusia Safjana. Olewicz - ten mialby pewnego KSa. Kolski - tez, no chyba zeby "calkowicie" opowiedzial sie po stronie wladzy ludowej i zaczal kapowac na swoich bylych kolegow (jak np: towarzysz Wolski-Jaruzelski - jemu tez rodzice umarli na Sybirze i wstapil do Informacji Wojskowej)
Co do filmu - oglada sie to dzis prawie jak dokument epoki - kiedy Mietek Moczar wyciagal reke (oczywiscie na swoich warunkach) do bylych wrogow z AK wskazujac na import z Sowietow jako zrodlo zla.
Odkladajac na bok polityke i cenzure : swietni aktorzy nawet na drugim planie (Filipski). Doskonale zdjecia Wojcika - szczegolnie sceny batalistyczne - pierwsza potyczka w miescie jest sfilmowana bardzo dynamicznie. Jak zwykle klasa.
Dla milosnikow starego polskiego filmu - na pewno warto obejrzec, pomimo ogormnych zafalszowan w tym bez watpienia mocno politycznym filmie. Kawalek historii i polskich losow ludzi w trybach wielkiej wojny i inwazji Sowietow na Polske.
nie dysponuje tym numerem arkanow!! czy mozesz uzulpelnic wpis na wikipedii o tym panu!! ( z tamtad wogule dowiedzialem sie ze jest ojcem Marka (BYLEGO PREZESA TK)
Świetna recenzja!
Oglądając film, nie myślałam o tej wyciągniętej do AKowców ręce Moczara ;-)
Dzięki za zwrócenie na to uwagi.
I tak właśnie dziś powinno się pokazywać w telewizji nasze stare filmy Oczywiście mam na myśli Twój komentarz Opatrzony wyjaśnieniami jak było naprawdę zmienia się w sporym zakresie postrzeganie problemu jaki porusza ten obraz Jednakże nie powinien nam również przysłaniać faktu, że jest bardzo dobrze zrealizowana i opowiedziana fabuła z bardzo dobrym aktorstwem
podobnie jak Inga uważam,że świetna recenzja.Film,moim zdaniem bardzo dobry dla kogoś kto interesuje się owymi czasami,to że zafałszowany czasami nie zdziwiło mnie w ogóle(przecież to PRL u szczytu świetności).Nie będę tu wnikał w politykę bo to portal filmowy.8/10 i tyle w temacie.
Gdzie podziałaś polskie znaki, "patriotko"? Wszyscy, którymi wycierasz sobie tu mordę, spaliliby się ze wstydu popełniwszy jedną literówkę, albowiem za punkt honoru uważali troskę o polski język.
@Redaktorka a nie przyszło ci do maciupkiej główki, że możne człowiek pisał z narzędzia bez polskich czcionek? Zbyt skomplikowane, co?
Ps którymi sobie wyciera? Świerczewskim, Moczarem, Jaruzelskim? Pisali bezbłędnie, nie robiąc jednego błędu ortograficznego? Skąd Twoja wiedza? Byłaś ich "polonistką"?
Bzdury, które tłumaczy jedno - wychwalanie Filipskiego jest logicznym ciągiem tego faszystowskiego bełkotu.
@Robert800520 pisanie o niechlubnej przeszłości scenarzysty i docenianie gry Ryszarda Filipskiego to faszyzm? Ze swoim Ch..em się na głowy zamieniłeś?
A na poważanie widziałem ten film bardzo dawno. Z ciekawością sobie go odświeżę.