pamiętam ..ogladalam ten film jak moi rodzice sie rozstawali . siedzac mala przed tv i ogladajac to
czulam sie jak ta mała ...to straszne bo wiele kobiet przy rozstawaniu chce zrobic jak najwieksza
przykrosc swojemu mezowi i one dobrze wiedza ze najgorsze co moga mu zrobic to odebrac
ukochane dziecko ...i nie zwracaja uwagi na to jak ono cierpi ...
PinkFlower masz racje, choć to działa w dwie strony. Faceci również myślą o zrobieniu na złość żonie i dowartościowaniu własnego ego. A cierpią na tym dzieci. Prawda jest taka, że większość ludzi nie nadaje się do wychowywania dzieci. Ale gdyby mieli je tylko ci, którzy na nie zasługują, to nasz gatunek już dawno by wymarł :)
kobiety też mają "ego" i też czasem chcą to "ego" dowartościować..
poza tym dzisiaj, kiedy tak często kobiety przejmują role "męskie"
(moim skromnym zdaniem zbyt często, ale po prostu tak już jest...)
to chyba tym bardziej ;)
Co to za stwierdzenie, że większość ludzi nie nadaje się do wychowywania dzieci?
Komu byś to prawo do posiadania dzieci przydzieliła?
Piszesz o męskim ego a tu proszę...
Hehe, moi się rozwiedli dokładnie w tym roku, w którym powstał film, a ja byłem ledwo rok starszy od filmowej Kasi. ;] Gdzieś w tamtym czasie, jako dzieciak oglądałem go po raz pierwszy i do dzisiaj mnie chyta za serducho. :)
Wlasnie mam taka sytuacje w zyciu ktora tu opisalas...ciezko opisac i tez coreczka.
I jak potoczyły się twoje losy jako ojca w tym dzisiejszym feministycznym sądownictwie rodzinnym? Nie chcesz, nie odpowiadaj, ale bardzo ciekawią mnie takie historie.