zmieniają imię i nazwisko, mają coś z głową. Jeszcze rozumiem, gdyby się nazywał Adolf Hitler albo Alojzy Fiut. Ale Bartosz Koszała? Co w tym złego? Koleś chciał być "trendy", a wyszedł "debilendy". Tyle w temacie. :)
jak chcecie zobaczyc niektore jego filmy to wbijajcie na: www.kinoffteka.pl
jest tam tez sporo filmow matwiejczykow
Jak większość frajerów od kina niezależnego czyli kina o niczym...
Znalazłby sobie jakąś inną pasję albo został normalnym filmowcem, a nie frajerem.
Kiedys w wywiadzie przed premiera "Marco P i Złodzieje Roewrow" powiedzial,ze sie wstydzi swojego nazwiska ;]
wie ktos jak one naprawde brzmi -bo chyba nie wiezycie ze body kox "p
Po pierwsze ten koleś nie należy do żadnego kina niezależnego, jest pełno ryjów które traktują kino niezależne jako przepustkę do komercji, to są skomercjalizowane pionki w grze, które nie wiedzą w ogóle że istnieje coś takiego jak scena niezależna. A filmy robią niezależne bo co mają robić. A ten koleś to w ogóle kto?...
więcejNajpierw prawdzie co to znaczy niezlaezny, jest wiele zespołów muzycznych całkowicie niezależnych, które same nagrywają płyty np SCHIZMA APATIA, które miały oferty ale ich nie przyjęły by nie podpisywać kontraktu. a tych reżyserów co wymieniłeś to raczej nie traktuj jako niezaleznych bo to skandal!!! Niezależny to...
Widzialam jeden jego film... a potem nastąpiła rozmowa ...I powiem jedno: strasznie zadufany w sobie, pewny siebie i nie szanujący publiczności człowiek. :"Jestem profesjonalistą w pełnym tego słowa znaczeniu", "Moje filmy są ambitne..." . Zawsze myślałam,ze ambitne filmy to :"Źródło, Requiem dla snu"...A nie film:"Nie...
więcejŚwietna satyra na media, na telenowelowy świat. Pierwszorzędnie zrealizowana (znakomita fotografia, scenografia, kostiumy), dobre dowcipne dialogi, no i świetnie zagrana, zwłaszcza przez Aleksandrę Domańską, Jakuba Gierszała (gra jak Jim Carrey!), Marcina Dorocińskiego (co za kpina z polskich reżyserów!), Adama...