Film jest fenomenalny, zgrabnie łączy wszystkie wątki, pokazując nam tak wiele światów, które przecież (wiemy) gdzieś-tam są, ale o których nie mamy pojęcia. Symbioza światowego systemu przestępczego jest równie zdumiewająca jak oko ważki, czy zorza polarna. Przepiękne zdjęcia, obrazy i ujęcia powalają, są jak olejne dzieła mistrzów. Pełna paleta postaci, brak pustych przebiegów, krwiste, umotywowane postaci. Zaskoczenia, wolty, dialogi, takie z życia a nie teatralne przemówienia.
To chyba mało pan widział. Serial jest ok, ale postaci są stereotypowe, a zachowanie ich nieludzkie. Jest mało wiarygodny.
Niech mi pan wytłumaczy jak to jest że elitarny antynarkotykowy oddział kompletnie nie dba o bezpieczeństwo cywili w starciu z przestępcami, następnie morduje dwóch swoich członków, następnie zakłada największy narkotykowy gang w mieście, wszystko bez konsekwencji czy jakiejkolwiek reakcji przełożonych. To kompletny nonsens.
proszę poczytać o kartelach z meksyku. tak w skrócie El Golfo Cartel w latach 90 stworzył bojówki paramilitarne „Los Zetas”(Los Zetas – to grupa byłych komandosów z elitarnych sił powietrznodesantowych, wynajętych przez kartel El Golfo do zwalczania konkurencji). Działają po dziś dzień. To co tam się wyprawiało i wyprawia to się w głowie nie mieści.
No właśnie, byłych, a to są czynni "policjanci", którzy zaraz po zamordowaniu swoich dwóch kolegów, bez śledztwa czy reakcji kogokolwiek zakładają gang narkotykowy, i mordują dziesiątki cywilów. Tak po prostu, to jest science fiction. Poza tym dosłownie wszyscy w tym serialu są pozbawieni jakiejkolwiek empatii, honoru czy zasad, to nie jest serial o ludziach, tylko o potworach wszelkiej maści.
I zapewne ten kartel rozstrzelał cały autobus cywili a potem sobie jeździł toyotami z długą bronią po mieście? Ja wiem że w Meksyku rządzą gangi ale nie odpływajmy w kosmos. Po takim czymś ulice by patrolowało wojsko - tym bardziej że wcześniej grupa wojskowych zdezerterowała i przeszła do podziemia mordując kolegów. Przestępcy nie są idiotami i jeśli nie muszą nie robią wokół siebie szumu. A to tylko jeden z wielu motywów po prostu przesadzonych w tym serialu.
W Europie może i tak by się działo, ale w Meksyku tak nie jest. Tam rządzą kartele. Regularna wojna poczytaj zanim zaczniesz się mądrzyć.
Zacznijmy od tego, że kartele mają lepsze wyposażenie niż wojsko, więcej pieniędzy, samych psychopatów w szeregach, nie dbają o to czy ktoś ginie. Widziałeś co się działo po złapaniu syna El Chapo przez wojsko? Bojówki zrobiły taki wjazd na miasto, że rząd zaraz musiał im go oddać. RZĄD PODDAŁ SIĘ kartelowi. Może trudno w to uwierzyć co tam się dzieje ale takie są fakty.
Prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador zapowiedział w czwartek kontynuowanie walki z przemocą gangów narkotykowych. Tymczasem w ciągu pierwszych 10 miesięcy 2019 roku, głównie za sprawą gangów, popełniono w kraju blisko 29 tys. morderstw. To rekord.
Na pierwszej w tym roku konferencji prasowej lewicowy szef państwa wskazał jako przyczyny nasilania się przestępczości w Meksyku "okres rządów neoliberalnych, korupcję, działalność gangsterów w białych kołnierzykach i zwykłych kryminalistów".
W ciągu ostatnich 13 lat dokonano w Meksyku ponad 200 000 morderstw, a ok. 40 000 osób policja uznała za zaginione - wskazała agencja EFE
Chłopie, mowa jest o "policji". Ci antyterroryści w ogóle nie przejmują się cywilami, strzelają jak leci, mordują cywili, potem mordują dwóch członków swojego oddziału, w tym dowódce, ze służbowej broni. To jest poważna akcja i nie ma przełożonego? Nie ma śledztwa? Nikt się tym nie interesuje? Statek odpływa sobie po prostu, chociaż jest miejscem zbrodni, nonsens, nawet jeśli jest korupcja to są procedury i są ludzie od tego. Nikt się nie interesuje, że połowa tego oddziału zakłada największy gang narkotykowy w mieście, że mordują dziesiątki cywili tak po prostu? Że jeżdżą sobie bez masek po mieście w pickupach z wielkimi spluwami? Pomyśl trochę.
skoro istnieją wielomilionowe enklawy w wielkich miastach Ameryki południowej gdzie policja się nie zapuszcza to jest to możliwe
Poza tym istnieje coś takiego jak kreacja autorska i odrzucanie niepotrzebnych i zaśmiecających wątków. Brakuje ci tej policji jak nie wiem czego.
Nie, jest przemyślana fabuła, albo nieprzemyślana. Przywódca tej bandy był psychopatą, nie przeszedłby podstawowych testów psychologicznych do elitarnej jednostki. A Monterrey po którym jeździli w otwartych samochodach z widocznymi spluwami i bez masek to nie dżungla w kongo. Pomyśl stary chłopie.
Był sierżantem, wojskowym. Często patrzy w lustro bo wie że mu odjebało i wwie że nie wierzy w tego Boga, cały czas słuchając na słuchawek się odnosi do niego ale nic mu to nie daje. Znaczącym symbolem w ostatnim odcinku jest rejestracja jednego z włoskich samochodów w którym wozi się żołnierz starego dziadka ma rejestrację 666.
Ten film jest między innymi o braku nadziei takie filmy kręci Łoźnica pooglądaj. Tylko są brudniejsze nieco.
... wiem o co Ci chodzi, i choć ciężko to zrozumieć..uwierzyć to niestety tak tam jest. Miejsce zapomniane przez boga. My żyjemy w totalnie innych realiach. Mozna popatrzeć jak Brazylia oczyszczala miasta metr po metrze stosujac bezwzględne oddziały specjalne... a i tak do dnia dzisiejszego sa strefy gdzie nie ma żadnego systemu prawa ...
Całkiem niedaleko nas z drugiej strony Bałtyku w Szwecji policja też nie wjeżdża do niektórych dzielnic.
Nie pokazali wszystkiego, co mogli , ksiązka ma inny charater i bohaterów , ale wszystko łączy kokaina i warto ją przeczytać, by poczuc klimat jakie sie wokół niej rozpościera.
Jaki nonsens? To prawdziwa historia powstania Zetas. Proponuję przeczytać książkę ZeroZeroZero, która nie jest żadną beletrystyką tylko niekończącym się reportażem i analizą przepływu i transportu narkotykow oraz połączeń z gospodarką i polityką .
Mam pytanie, w jakim sensie książka Zero...... i film przedstawia fakty w porównaniu do Narcos, który to film przedstawia postacie rzeczywiste ?
Nie mam pojęcia, jednakże moim zdaniem przedstawia przede wszystkim działania systemu produkcji, dystrybucji, przewożenia, a to wszystko podbite krwistymi (sic!) postaciami. Sądzę że scenarzyści czerpali tu z natury, zbyt wiele tu dosłowności, zbyt mało tu poezji.
Szkoda że twórcy się napracowali i w mojej ocenie dla dobrego efektu, skoro we wszystkich wątkach miłośnicy kina oczekują jedynie reportażu.
Moim skromnym zdaniem, mimo że serial mi się podobał to również uważam że jakoś to tak łatwo wszystkim przeszło. Bez żadnych oporów władz, policji, mordują się na 3 kontynentach przy okazji ginie masa cywili, a nikt nawet się tym nie zainteresował.
Właściciel wielkiej firmy przewozowej dostaje kulkę w Meksyku , na spotkaniu z bossami narkotykowymi, pozornie ratuje go kamizelka. Po czym ulatnia się samolotem do USA tam umiera z ewidentnym śladem po postrzale przez ową kamizelkę i jakby nic się nie stało, zero zainteresowania przez amerykańską policję chowają gościa.
Każdy dobrze wie że kartele, rodziny mafijne były są i będą, lecz zawsze są pod obserwacją policji i takie akcje jak w serialu odbiły by się głośnym echem. Moment były by reakcje władz i akcje policyjne do zwalczania takowych grup.
Nie wiem co jest w tym filmie fenomenalnego. Ten film to porażka, przy genialnej Gomorre to po prostu chała i amerykański gniot. Postaci są tak słabe, jednowymiarowe i nieinteresujące że oglądając to dzieło miałem głęboko w nosie czy przeżyją czy zginą. Żaden z bohaterów nie jest nawet trochę interesujący. Dziadek twardy mafijny don to jakaś żenada przy Pietro Savastano z Gomorry. Bachor z pląsawicą jest tak irytujący że oddychamy z ulgą kiedy kończy życie. Siostrzyczka też niewiele bardziej interesująca. Podobnie jak młody włoski mafiozo z fryzurką na dupę (przedziałek na środku), lata i histerycznie drze japę. Cały wątek meksykański tak słaby że zęby bolą. Absurd goni absurd. Mafijnych braci najpierw ściga wojsko a potem sobie chodzą do knajpy w hotelu albo wydaję wielkie party w domu... Kapitan policji jeszcze głupszy, zakochuje się w ciężarnej pannie żołnierza którego zastrzelił... Potem cała ta akcja z budową oddziału - budują sobie armię w jakimś blaszaku, strzelają z karabinów a nikt się tym nie interesuje, wojsko już ich nie szuka... Podobnie Afryka i akcja z udawanym doktorkiem u dźichadystów... głupota goni głupotę. Bzdury w tym serialu można wymieniać godzinami.