Zauważyliście, że w grze nie pojawia się żadna kobieta? Żadnych wątków miłosnych, czy innego miżdżenia, jedynie walka o przetrwanie w hardcorowym świecie bez żadnych wątków pod publiczkę...czysta męska rozgrywka prawie jak w najlepszych filmach sensacyjnych tyle że w świecie gier.
Proste do wytłumaczenia.
Pomimo iż uniwersum Stalkera poza tłem historycznym Czarnobyla jest czysto fikcyjne, to rządzi się dość realistycznymi regułami jeżeli chodzi o ludzi.
Kobiety nie ciągnie na wojnę,a tym bardziej jeszcze pchanie się w miejsca jak zona.
Mnie za to interesuje jak z napięciem seksualnym radzili sobie stalkerzy siedzący w zonie powyżej paru miesięcy xd
Z ostatnim zdaniem się zgodzę. Myślę jednak, że w takim miejscu na pewno znalazłby się jakiś alfons, który spokojnie szmuglowałby do zony dziewoje do towarzystwa.
A co jest nieprawdziwego w stwierdzeniu na temat wojny i kobiet?Feministki pociskają bzdury, ale wojna dla kobiety zawsze wiąże się z ogromny ryzykiem.
Nie sadze, żeby proceder prostytucji był mimo wszystko opłacalny w Zonie.
Masa mutantów, która delikatnie mówiąc mogłaby by nagryźć taki "towar". Wojny frakcji, pewnie doprowadziłby też do bitewek o odbijanie sobie nawzajem kobiet. Dodatkowa kasa, na sprzęt i zabezpieczenia by chronić prostytutki, przed anomaliami.
Do tego, żadna normalna kobieta by się nie zgodziła, więc mielibyśmy do czynienia ze 100% czynem przestępczym, co też myślę mimo wszystko nie podobałoby się części frakcji.
Na pewno wojsku i Powinności. Wiadomo, że instynkty człowieka są silne, ale w przypadku paru frakcji wierzę, w jednak przekładanie pewnych ideałów, nad nie.
Przykładowo Powinność właśnie zarzekała się chronić całkowicie świat zewnętrzny przed zagrożeniami zony.
Czy byłby opłacalny, nie mam pojęcia, nie znam się za bardzo na tym. Sprzęt by chronić przed anomaliami. Myślę, że one nie łaziłyby wte i we wte, bardziej zabunkrowano by całą ,,firmę" w jakimś bezpiecznym i łatwo dostępnym (dla ludzi oczywiście) miejscu. Żadna normalna kobieta by się nie zgodziła. A ty myślisz, że każda prostytutka zgodziła się na warunki w jakich pracuje? Myślę, że na świecie są gorsze miejsca, do których może trafić niż taka zona. Nikt nie pytałby je o zdanie, czy chcą, czy się boją, czy coś innego. Zapewne wojsku i Powinności by się nie spodobało, ale czy tak nie jest na świecie, że w jednym miejscu rozkwita nielegalna prostytucja a w tym samym miejscu komuś się to nie podoba? Na pewno znalazłoby się wielu chętnych, którzy skorzystaliby z okazji i utrzymywali ten biznes. W takim miejscu na pewno.